poniedziałek, 27 grudnia 2010

KILKA DROBIAZGÓW :)







Swięta, swięta i po swiętach, za to przybyło parę kilogramów tu i ówdzie, a to wszytsko przez próbowanie potraw, przecież nie mozna podać bez doprawienia i spróbowania :D
Nie wiem jak inni, ale ja czuję się po swiętach bardziej zmęczona niż przed. Ale to jest miłe zmęczenie, bo bardzo lubię tą przedswiąteczną krzątaninę tym bardziej, że czekalismy na nasze córki, których wyjazd sprawił, że w naszym domu zrobiło się strasznie cicho i spokojnie. Syndrom opuszczonego gniazda stał się moim udziałem. Często myslę sobie, że chyba byłoby mi strasznie cieżko zniesć wyjazd dziewczynek na studia gdybym nie miała moich sreberek... dzięki temu mam zajęcie i wypełniony całkowicie czas. Teraz znowu bedzie mi smutno bo jutro rano moje perełki wyjeżdzają :(
Jakis taki osobisty ten post wyszedł, więc zeby nie był zupełnie, pozwolę sobie pokazać parę drobiazgów, między innymi moje PIERWSZE sutaszki z kryształami Swarovskiego,onyksem i hematytem, nierówne i takie jakies niedopracowane-ale uczę się dopiero tej techniki, poza tym spersonalizowane charmsy i bransoletka:)

niedziela, 19 grudnia 2010

WESOŁYCH ŚWIĄT






Kiedy skończyłam ten naszyjnik nad ranem powiedziałam sobie - koniec, to już ostatni w tym 2010 roku przedmiot. Czas zająć się innymi zaległymi i zaniedbanymi sprawami. Poza tym zbliżają się swięta Bożego Narodzenia.
Klasyczny, ponadczasowy naszyjnik z przepięknych smietankowych pereł słodkowodnych, którego centralny element stanowi wypukły medalion z delikatnym motywem kwiatowym i piękną perlą w srodku. Taki na większe wyjscia lub uroczystą kolację np wigilijną, ale równie dobrze wygląda do eleganckiego codziennego stroju. W rzeczywistosci jest delikatny i subtelny, na zdjeciach wygląda dosć masywnie. Chyba mój aparat tez chce juz odpocząć bo zupełnie się mnie nie chcial sluchać przy robieniu fotek tego nszyjnika :D Nazwałam go SARA (lub Serenity w Arsneo)
Wszystkim moim przyjaciołom i gosciom odwiedzającym mojego skromnego bloga życzę z całego serca przede wszytskim zdrowia, spokoju, spełnienia takich marzeń, które pozwolą uwierzyć w cud, takich chwil, które pozwolą dotykać nieba i sprawią, że nadchodzące swięta będą szczęśliwe i niezapomniane.
Wesołych Swiąt Kochani !!!

sobota, 27 listopada 2010

ALE TO JUZ BYŁO :)






Kolejna odsłona i tym razem chyba ostatnia naszyjnika, który prezentowałam poprzednio. Piękny kamień księżycowy i moje ulubione kalie :)

niedziela, 14 listopada 2010

MARGITA I TAJEMNICZY OGRÓD




Pamiętacie Tajemniczy ogród? napisałam wtedy, że jest wykonany dla kogos wyjątkowego. Tą wyjątkową osobą jest MARGITA- niezwykle zdolna i kreatywna, ale przede wszystkim bardzo skromna, serdeczna i życzliwa.
podaję link do bloga Margity http://margitaradziewicz.blogspot.com/
Margita przygotowała dla mnie "Jagodowy" naszyjnik :) Nie mogę się już doczekać kiedy go założę. Zobaczcie sami :)

piątek, 12 listopada 2010

HEDERA HELIX














Kilka zaległosci wynikających z permanentnego braku czasu i niestety braku możliwosci zrobienia zdjęć z róznych powodów.
Wisior Hedera Helix czyli bluszcz pospolity- kolejny przestrzenny wisior z labradorytem otoczonym motywem lisci bluszczu.
Następne 2- to naszyjniki z naturalnych pereł słodkowodnych i srebra. Naszyjnik, który nazwałam SEKRET - z myslą o Angel. Kasiu dziękuję Ci za wszytsko i Ty wiesz dlaczego tak go nazwałam. Postaram się powalczyć z moimi demonami i lękami- obiecuję...
Najpiękniejsze w tym naszyjniku są perły w 3 kolorach: czarny, granatowy i czarny metaliczny tworzące naprawdę ciekawą kompozycję.
Trzeci naszyjnik ze smietankowych naturalnych pereł, który po wykonaniu wywołał u mnie konsternację. Okazało się, że zrobiłysmy z Silverfower niemal w tym samym czasie prawie identyczne naszyjniki z pereł. Mało tego kupiłysmy chyba perły u tego samego dostawcy.Już kiedys zrobiłysmy tego samego dnia (albo tej samej nocy) kolczyki z fiołkami :) Faktem jest, że mamy bardzo podobne poczucie estetyki i piękna, obie lubimy kwiaty i motywy kwiatowe w bizuterii. Ale przyznam, że kiedy zobaczyłam naszyjnik Silverflower to mi się lekko kolana ugięły, bo dokładnie w tym samym czasie ja kończyłam mój. To dosc modny ostatnio model, wykonywany w przeróżnych wariantach, technikach i materiałach. I powiem szczerze, że nie wiem co mam z tym fantem zrobić. Nie wiem czy wystawię ten naszyjnik w jednej z galerii, czy też ktos z moich bliskich dostanie go w prezencie gwiazdkowym.
Poniżej podaję link do naszyjnika Silverflower.
http://wkrainiesrebrnychkwiatow.blogspot.com/2010/10/perowy-czas.html
Następna zaległa sprawa to wyróżnienia, które otrzymałam od dwóch fantastycznych dziewczyn - Eleny i Attentte. Dziękuję Wam kochane z całego serca, każde takie wyróżnienie jest dla mnie strasznie miłe i jest takim wdzięcznym dowodem docenienia tego co robię. Dziekuję za wielką życzliwosć, ciepłe słowa i serdecznosć. Obie jestescie niesamowicie zdolne i robicie piękne rzeczy. Dlatego kieruję moje wyróźnienia do Was z powrotem. Najchętniej wyróżniłabym wszystkie zaprzyjźnione blogi, których autorki to naprawdę fantastyczne, zdolne, serdeczne dziewczyny.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za wyróżnienia.

środa, 13 października 2010

WŁÓCZNIA WOJOWNICZKI





Wisior z.... wiadomo :) labradorytem, tym razem z labradoryzacją w kolorze starego złota. Trochę złamałam przyjęte kanony odnosnie osadzania kamieni o takim kształcie, ale nie ukrywam, że zmusił mnie do tego sam kamień, ponieważ ładniej mieni się własnie odwrócony do góry nogami. Kształt przypominający grot włóczni (przynajmniej mi) i stąd taka własnie nazwa oraz delikatna oprawa nawiązująca nieśmiało do Art nouveau nadaje mu kobiecy charakter.Powstał z myslą w współczesnych wojowniczkach zmagających się z przeciwnosciami życia czyli o kazdej z nas :o)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...